czwartek, 31 marca 2016

KONKURS

Kochani,
to już ostatnie chwile, by wziąć udział w konkursie organizowanym 
przez Portal Polonijny Dobra Polska Szkoła. Czekamy do jutra (1 kwietnia) do północy. 
Pięć egzemplarzy "Wakacji Kajtka" czeka na nowych właścicieli :)

KONKURS!
Mama Kajtka to prawdziwa czarodziejka w kuchni. Potrafi wyczarować każdą potrawę! A Ty jak sobie tam radzisz? Podaj przepis na ulubione danie swojego dziecka i prześlij jego zdjęcie (dania, nie dziecka, chociaż, oczywiście, zdjęcia smyków pałaszujących z apetytem swoją ukochaną potrawę i mam krzątających się w kuchni też są mile widziane :) ). Spośród zgłoszonych fotoprzepisów wspólnie z autorką wybierzemy pięć najbardziej apetycznych i nagrodzimy egzemplarzem książki „Wakacje Kajtka”. Ale to nie koniec niespodzianek! Fotoprzepisy trafią na stronę autorki www.wswieciekajtka.blogspot.com, gdzie można będzie je znaleźć w zakładce CZYTELNICY GOTUJĄ.
Chochle w dłoń i do dzieła!
Popisowe dania w formie przepisu i zdjęcia prosimy przesyłać na adres:
Na Wasze fotoprzepisy czekamy do 1 kwietnia br. 

 

niedziela, 10 stycznia 2016

Racuchy serowe z malinami

Na śniadanie, na kolację, na obiad, na deser, na poprawę humoru, na wszystko :) Racuchy serowe z malinami!

"— Nie mów, że niesiesz coś pysznego — przywitał mnie Adaś, podnosząc się z trawy. Nie wiem, czy był bardziej radosny na mój widok czy na widok czerwonego pudełka.
— Nie mówię — powiedziałem zgodnie z życzeniem.
— Szkoda. — Adaś był wyraźnie zawiedziony, siadając z powrotem na wygniecionym kawałku łąki.
— To co tam masz, chłopie? — zapytała Sławek. Cała Sławek! Żadnych babskich słówek, babskich pogaduszek, nic babskiego.
— Racuchy z malinami.
— No, ale mówiłeś, że nie masz nic pysznego — ożywił się Adaś.
— Chciałeś, żebym nie mówił, to nie mówiłem — odpowiedziałem z przekornym uśmiechem.
— Ty nie bądź taki mądry — rzucił.
— A ty myśl zanim o coś poprosisz, to wtedy nie będziesz rozczarowany — odgryzłem się. Adaś chyba nie poczuł mojego kąśliwego języka, bo już zanurzył swój w sosie malinowym, w który zamieniły się owoce podczas mojego spaceru w podskokach na łąkę."
"Wakacje Kajtka" 



poniedziałek, 30 listopada 2015

Recenzja "Wakacji Kajtka" na portalu KSIĄŻKI W ETERZE

Pełen przygód pamiętnik jedenastolatka.
Za oknem zimowy krajobraz, a w Zysk i S-ka powiew wakacyjnych przygód! W sumie, czemu nie? Zajrzyjmy…

Kajtek stojący u progu wakacji wie jedno – nie będzie myśleć o szkole. Cała reszta nie jest już tak ważna, ale właśnie tę „resztę” spisuje w swoim nowym niebieskim dzienniku. Każdy dzień to obietnica nowych przygód, a tych Kajtek ma całkiem sporo. Zaczyna się od spontanicznego pomysłu taty na zbudowanie domku na drzewie, do którego można wejść po drabinie, ale pojawiają się schody, bo w pobliżu domu nie rośnie żadne drzewo. Potem jest kurs tańca i obóz przetrwania pełen wrażeń. Na szczęście zawsze można liczyć na przyjaciół i ich talent do pakowania się w różne kłopoty oraz na babcię, chętną do pomocy. Świat Kajtka jest ciepły i sympatyczny, więc przebywanie w nim to prawdziwa frajda. A na koniec warto wypróbować przepisy na smakołyki, które proponują bohaterowie pamiętnika.

Ciepła, wesoła i interesująca książka, która wprowadzi młodych czytelników w dobry nastrój.

Źródło:  KSIĄŻKI W ETERZE

czwartek, 5 listopada 2015

Pierwsza przedpremierowa recenzja "Wakacji Kajtka"

Zostało zaledwie kilka dni do chwili, gdy "Wakacje Kajtka" trafią do księgarń, a potem w dłonie Czytelników i muszę przyznać, że to bardzo emocjonujący dla mnie czas :) Siedzę jak na szpilkach!

Dziś pojawiła się pierwsza przedpremierowa recenzja na blogu PISANINKA.
Serdecznie dziękuję Aniu!


Monika Madejek po raz drugi pozwala nam zajrzeć do nietuzinkowego i zabawnego świata rezolutnego chłopca o imieniu Kajtek. Prowadzenie dziennika spodobało mu się na tyle, że postanowił kontynuować to niezwykłe zadanie domowe w kolejnym zeszycie. Opowiedział nam na jego kartach o swoich pełnych przygód wakacjach w sposób idealny dla starszych dzieci, bo to do nich przede wszystkim skierowana jest niniejsza propozycja literacka. Autorka doskonale wcieliła się w rolę wchodzącego w wiek nastoletni chłopca, pokazując nam, z jakimi problemami boryka się dzisiejsza młodzież, o czym myśli i czym zajmuje na co dzień. Kajtek ma dwójkę młodszego rodzeństwa, brata Ediego i siostrzyczkę Kasię.
Jego tata jest listonoszem, a mama prowadzi kącik kulinarny w lokalnej gazecie. Uwielbia gotować, choć jak wiemy z pierwszego tomu serii nie zawsze wychodzi jej to tak, jak powinno. Zazwyczaj jednak jej dania są wyśmienite i smakują wszystkim członkom rodziny, a nawet kolegom i koleżankom Kajtka.
Tata chłopca w Dniu Ojca usłyszał smutną historię samotnego staruszka i pod jej wpływem zaczął wspominać swoje własne dzieciństwo, spędzone w Domu dziecka, ale wbrew pozorom szczęśliwe. Wziął w pracy tydzień urlopu i zaplanował budowę domku na drzewie dla własnych dzieci, uważając, że tym sposobem spełni jedno z ich marzeń. Problem pojawił się wówczas, gdy okazało się, że pod ich domem nie rośnie żadne drzewo. Tata nie przejął się tym jednak zbyt mocno, postanowił, że zbuduje domek na krzaku, bo taki rósł nieopodal. Ostatecznie przy budowaniu domku pomógł mu pan Zygmunt, ponieważ tata nie nadawał się do tego typu prac, o czym mowa już była w pierwszej części.
Kajtek i jego przyjaciele wyjechali, pomimo obaw każdej z mam, na obóz przetrwania. Co prawda nie było tam tak, jak sobie wyobrażali, ale nauczyli się wielu pożytecznych rzeczy, w tym wiązania supełków na różne sposoby, jak też budowania tratwy. Kajtek poznał też nowy rodzaj zmęczenia, który był całkiem przyjemny.
„Wakacje Kajtka” to książeczka, którą można czytać nawet bez znajomości „Zeszytu z aniołami”. Pozwala naszym dzieciom doskonale się bawić, ale uczy też wartości ponadczasowych, uniwersalnych. Młody czytelnik świetnie odnajduje się w rzeczywistości wykreowanej przez autorkę, utożsamia z rewelacyjnie przez nią stworzonymi bohaterami, przeżywając wraz z nimi niesamowite przygody. To lektura idealna dla nastoletniego odbiorcy, pobudzająca wyobraźnię i pozwalająca na samodzielne myślenie. Dziecko dzięki niej staje się bardziej otwarte, odważne i pozytywnie nastawione do świata. Przyjaźń, jaka narodziła się między Kajtkiem i jego kompanami jest niezwykła i ciekawie opisana. Relacje panujące w rodzinie chłopca również warte są naśladowania.
Nasz mały bohater marzy o tym, by zostać poczytnym i popularnym pisarzem, czy uda mu się spełnić to marzenie? I czy to prawda, że jest zakochany? Jak zakończy się jego przygoda z zajęciami tanecznymi? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w najnowszej publikacji Moniki Madejek. Nie ma mowy, by ktoś nie obdarzył Kajtka sympatią, bo to naprawdę niebanalny chłopiec, z głową pełną wspaniałych pomysłów. Nie boi się żadnych wyzwań, a jeżeli czegoś nie potrafi, stara się z całych sił ćwiczyć, by osiągnąć upragniony rezultat. Uważam, że warto zapoznać nasze dzieci z tą historią, ponieważ dzięki niej nawet ten, kto nie przepada za czytaniem książek, może się do tego zajęcia przekonać i pokochać je całym sercem. Doskonała zabawa gwarantowana. Polecam ciepłą, dowcipną opowieść z sympatycznymi postaciami wszystkim, bez względu na wiek, bo i ja, dorosła przecież osoba, przeczytałam ją z radością.

Całości dopełniają smakowicie zapowiadające się przepisy kulinarne, które z pewnością wypróbuję we własnej kuchni. Smacznego!